Klient wie tyle, ile musi
scrum master
Nie należy wymagać od wszystkich, aby byli specjalistami w dziedzinie produktów, z których na co dzień korzystają. O tym, że takie założenie jest normą przekonujemy się praktycznie na każdym kroku. Wielu z nas jeździ samochodami, ale tylko nieliczni wiedzą, jak je zbudować. Komputery są typowymi przedmiotami codziennego użytku, podobnie jak telewizory, telefony komórkowe i masa innych rzeczy.
Kto z nas zna wszystkie techniczne detale i mógłby je zreferować? Nie mamy takich informacji i co istotne – nie ma potrzeby, abyśmy je mieli. Płacimy za coś i interesuje nas jedynie to, by produkt czy usługa funkcjonowały należycie. Oczywiście muszą być wśród nas specjaliści – i to właśnie na ich pomoc, doświadczenie i rzetelność liczymy. Wykupując wirtualną przestrzeń dyskową ulokowaną w chmurze klient nie musi być ciekawy tego, jak dokładnie ona pracuje.
Niewykluczone, że będzie się tym interesował i szukał odpowiedzi na nurtujące go pytania, ale założenie jest takie, iż niewiele wie i niewiele musi wiedzieć. Ideą chmury jest to, by dostać oczekiwane miejsce na dane, oprogramowanie czy środowiska informatyczne. Gdzie te zasoby się znajdują, na jakiej zasadzie działają i jak są udostępniane – to nie są rzeczy istotne dla klienta. On chce po prostu dostać funkcjonalny pakiet wraz z niezbędnym wsparciem technicznym oraz przystępnym instruktażem użytkowania.
Czy to oznacza, że eksperci z branży IT mogą odnosić się do klienteli z wyższością i rezerwą? Absolutnie nie. Jeśli kupujący usługę ma jakiekolwiek pytania, należy na nie cierpliwie odpowiadać. Generalnie warto słuchać ludzi. Jedynie wówczas można zaspokoić ich potrzeby i tym samym móc liczyć na więcej intratnych kontraktów.